22 listopada 2021, 17:26
Dzisiejszy dzień niedość że to początek tygodnia to na dodatek takie wieści...
Masakra ale to niczyja wina nie jestem jedyną osobą na świecie która zmaga się z nowotworem i nie ja
jedna na świecie mam tak przechlapane.
Niestety rak to ciężki zawodnik i być albo nie być jest jak los na loterii.
Jednak nie spodziewałam się że diagnoza sie potwierdzi raczej miałam nadzieję na to że pokonuje ostatnią prostą i wkońcu staje na nogi..
Jeden głupi kawałek papieru a jaką ma moc? potrafi zadecydować o napewno kilku najbliższych miesiącach mojego życia..
i znowu zaczynam czuć niepokój i uczucie że życie ucieka mi przez palce.
za tydzień wizyta i będę wiedziała wkońcu na czym stoję bo póki co czuje się tak jakby grunt kruszył mi się pod stopami.