Archiwum 24 listopada 2022


Zmiana chemii i co dalej?? Czyli jak do końca...
24 listopada 2022, 00:20

Witam w nocy mamy już prawie piątek..Dzisiejszy wpis dedykuje osobie która mimo wszystko cały czas na każdym kroku bardzo mnie wspiera nie daje mi nigdy upaść ani poddać się i zawsze jest przy mnie kiedy najbardziej jej potrzebuje mojemu mężczyźnie Radkowi..

Najdroższy tak wiele ostatnio chciałabym ci powiedzieć...a tak bardzo brak mi odwagi aby powiedzieć choć jedno słowosealed

Zacznę od początku po pierwsze bardzo chciałabym cię przeprosić za wszystko co było złe ,zdaje sobie sprawę że nie byłam przezroczystą osobą dlatego przepraszam za każdą przykrość którą ci wyrządziłam i każdą łzę którą uroniłeś przeze mnie,choroba zmieniła mnie, moje postrzeganie świata i priorytety nauczyła mnie że nie ma nic cenniejszego od zdrowia i rodziny.

Po drugie dziękuję za każdą chwilę którą poświęcasz na walkę z moją chorobą a najbardziej za to że nie zostawiłeś mnie z tym samej tylko byłeś przy mnie od początku jesteś i będziesz dalej.. to wspaniałe uczucie mając kogoś takiego jak ty wiedząc że nie jestem z tym sama owszem mam też rodzinę ale tylko ty jesteś przy mnie na codzień i jako jedyny wiesz jak ciężką walkę toczę codziennie bo od początku chorujesz razem ze mną więc rozumiesz mnie jak nikt inny.. dlatego najdroższy dziękuję za każdą minutę którą spędziłeś za kółkiem walcząc o moje życie kiss

Po trzecie nie wiem jakie Bóg ma wobec mnie plany mam nadzieję że nowa chemia którą dostałam pomoże i uda mi się wkońcu wrócić do normalnego życia za którym tak bardzo tęsknię ,jeśli chodzi o mnie bywa różnie mimo twego wsparcia są dni kiedy mam ochotę rzucić to wszystko i poddać się bo chwilami wszystko traci sens zwłaszcza kiedy po dobrych nowinach znowu przeżywam kolejny zawód...wtedy zaczynam tracić grunt pod stopami i przypominają mi się nasze piękne wspólne chwile jak np wspolne wakacje na których dzieki tobie mimo raka czułam się jak zwyczajna kochana kobieta po czym czuje że życie ucieka mi przez palce ale kiedy wstaje rano obok ciebie widząc twoją twarz wiem że dopóki mam cię przy sobie mogę wszystko.Rozmawiając ostatnio z lekarzem nie mogłam dojść do siebie wszystko wylatywało mi z rąk oczywiście nie usłyszałam że nie ma dla mnie ratunku ale powiedział że nie wygląda to kolorowo że wszystko zależy od tego jak organizm zareaguje na chemię :( ...te wiadomości i do tego ten okropny ból który nie daje mi w nocy spać sprawiły że nie byłam ostatnio sobą ,zdaje sobie sprawę ,że jestem chora przez co jestem gorsza od innych kobiet bynajmiej tak się czuję ale mimo tego cholernego bólu brzucha i całego ciała który towarzyszy mi całe dnie staram się nie zaniedbywać swoich obowiązków ani was i robić wszystko jak najlepiej choć zdaje sobie sprawę z tego że nie zawsze wszystko zrobię dobrze  i nie na wszystko wystarcza mi sił chce żebyś wiedział że bardzo cię kocham <3 ciebie ,naszego syna i nawet naszego psotnego kota ,bez względu na to co dalej ze mną będzie chce żebyś wiedział że jestem ci bardzo za wszystko wdzięczna i bardzo cię kocham<3 dajesz mi siłę której nie umiem opisać słowami bez ciebie nie ogarnęła bym tego wszystkiego jesteś dla mnie najważniejszy