Archiwum grudzień 2021, strona 1


Co ma być to będzie
07 grudnia 2021, 22:51

Ten wpis dedykuje" mojemu mężczyźnie"

który od wielu miesięcy spędził mnóstwo godzin za kółkiem  w samochodzie walcząc o moje życie. To on każdego dnia daje mi siłę  i jest całym filarem naszej rodziny. Nie jestem  stanie wyobrazić sobie życia u boku kogo kolwiek innego...

 

Najdroższy byłeś i jesteś ze mną od pierwszych chwil kiedy usłyszałam słowo RAK,nigdy nawet przez chwilę nie pozwoliłeś poddać mi się ..zwątpić i zanurzać się w smutku .Choroba  bardzo zmieniła mój pogląd na większość spraw głównie na życie gdyby ktoś powiedział mi w tamtym roku że bedę miała raka wyśmiała bym go, bo brałam życie pełnymi garściami popełniając błąd za błędem śmiejąc się z innych a sama nie patrząc na konsekwencje...teraz śmieje się przez łzy cry prosząc aby wkońcu to wszystko się skończyło ,bo jestem już zmęczona bardzo zmęczona tą dalszą walką wizytami,badaniami,operacjami i niepewnością przede wszystkim najbardziej odbija się to na naszym życiu  bo jest strach bo jest żal i gorycz .

Dzisiejszy dzień to kolejne pasmo złości i  żalu  uwieńczony złymi wynikami badań..frown to te chwile kiedy czuje że kruszy mi się grunt pod stopami.. z niecierpliwością czekam na piątek yell .

 

 

Konsultacja zaliczona wynik? Rak plaskonablonkowy...
06 grudnia 2021, 07:26

Ciężko podsumować tamten tydzień w kilku słowach więc może po kolei .. zacznijmy od wtorku kiedy to z niecierpliwością po raz enty 😑  pojechałam do Wawy tylko tym razem dowiedzieć się co się mną karmiło od środka 😳 wynik rak plaskonablonkowy g2 🤢 , przyznam szczerze że słowo rak działa na mnie już jak płachta na byka a oznaczenie g2 tylko potęguje we mnie to uczucie konsultacja przebiegła sprawnie ,termin wizyty w pracowni radioterapii wyznaczony pozostaje czekać na wizytę i zobaczyć do jakiego leczenia się zakwalifikuje, potem czwartek kiedy to odbyłam wizytę u swojego ginekologa i dostałam skierowanie na szpital ponieważ codziennie miałam wyższą temperaturę ..ale nikt nigdy nie potraktował mnie tak jak lekarz ze szpitala na Kościuszki cytuję„ dziewczyno po co chcesz leżeć w szpitalu przecież stanu zapalnego nie leczy się w szpitalu”panie doktorze ale nie wiem czy to stan zapalny jestem po operacji rana nie goi się ,z bólu nie śpię w nocy a codziennie mam wyższą temperaturę na co lekarz odpowiada „nie przyjmę pani bo tego nie leczy się w szpitalu" kiedy mój kochany ❤️ usłyszał to wpadł w szał co jest całkowicie uzasadnione  stanął w mojej obronie jak lew 🦁 to raptem łaskawie zgodzili się mnie przyjąć ale ja dziękuję za litość i łaskę zadzwoniłam do profesora i jak zawsze mogłam na niego liczyć kazał abym w piątek wstawiła się na szpital.Kiedy pojechałam badania były już rozpisane i każdy potraktował mój problem poważnie efekt- zapalenie przymacicza, rozpulchnione jajowody i wdajace się zakażenie tego co przeżyłam na izbie przyjec w piątek nigdy nie zapomnę..skrobanka na żywca kiedy nie goi się rana i jesteś w środku poszyta to masakra 😳 ale niestety było to nieuniknione.. kiedy opowiedziałam pani doktor jak zostałam potraktowana w Płocku była w szoku powiedziała że pan doktor złamał wszelką etykę lekarską bo nie pomógł mi a wymagałam szpitala.. podsumowując ten wpis oddaje pełny wyraz podziwu dla mojego faceta który jak zawsze był przy mnie 💋 i wspiera mnie abym mogła przejść przez to z godnością ❤️

Wizyta , konsultacja i co dalej??
01 grudnia 2021, 22:25

WITAM zaczął się grudzień a wraz z nim dalszy ciąg walki o normalne życie 😢 wizyta u profesora zaliczona , konsultacja aby zacząć leczenie umówiona pozostaje czekać na dalszy rozwój wydarzeń 😲..

Jutro jeszcze muszę odhaczyć wizytę u swojego lekarza bo niestety następstwo operacji nie daje o sobie zapomnieć 🙁.. pomijając fakt że łapią mnie chwile kiedy samopoczucie sięga dna i zaszywam się w książce na kanapie to jeszcze jakoś udaje mi się w miarę normalnie funkcjonować..

Łatwiej jest gdy wiesz że masz wsparcie zarówno w rodzinie 👪

Jak i osobie z którą idziesz przez życie..

Jeśli kto kolwiek kto nie przeżył i nie był nigdy w mojej sytuacji uważa że wiem co czuje ja lub mój partner i jeśli uważa że wie przez co przechodzę jest w błędzie.. mogę powiedzieć tylko że nie ma na ten temat ZIELONEGO POJĘCIA