Najnowsze wpisy, strona 5


To już jutro ...
11 stycznia 2022, 22:53

Witam we wtorek ostatnia doba wielkiej niewiadomej.  😑

To już jutro dowiem się wkoncu co dalej mnie czeka 😳 choć powinnam cieszyć się  i napawać samym optymizmem jakoś nie do końca tak jest 🙁... Oczywiście cieszy mnie to że wkoncu zrobię kolejne kroki do przodu 🤢 i sytuacja wyklaruje się .. ale cholernie się tego wszystkiego boję i bardzo się denerwuje 🤮 chciałabym już być po wizycie i spać spokojnie nie bojąc się jutra 😐. . mam mieszane uczucia z jednej strony radość że to wkoncu jutro a z drugiej strony ogromny strach przed tym co nie znane... Liczę że jutro zamknę pewien etap mojego życia i pomknę dalej do przodu 😳 cieszę się że mój skarb będzie ze mną 👫

Rezonans i co dalej??..
05 stycznia 2022, 18:52

Witam już po całym komplecie badań 🤮 tomografia komputerowa z kontrastem i rezonans magnetyczny z kontrastem już za mną 😑..przyznaje że nie jest to miłe badanie długie i jeśli o mnie chodzi bolesne ale konieczne do rozpoczęcia skutecznego leczenia 😳

Choć potwierdziło się rozpoznanie nie jest mi lżej,jestem zła bo z każdym dniem czuję się słabsza , dużo rzeczy mnie irytuje i jestem przepełniona goryczą.. ostatnio pani psycholog pytała mnie czy zastanawiałam się dlaczego to akurat mnie spotkało ? .. mnie i mojego faceta💕 .. odpowiedziałam że tak,że bardzo często myślę na ten temat i że wiem czemu tak się stało,ja odbieram tą chorobę bardzo osobiście 😳 powiedziałam że nic nie dzieje się bez powodu..że uważam iż to jest pewnego rodzaju sprawdzian dla naszego związku ❤️ że jeśli do końca wytrwamy razem to znaczy że pokonamy wszystko 👫 i że jestem chora po to bym mogła docenić dar życia, mojego faceta 🤵, moją rodzinę i zdrowie..żebym jadąc do kliniki na onkologię dostrzegła że problemy które wydawały mi się ogromne nie mają przy tych żadnego znaczenia.😯 Jestem Bogu wdzięczna za mojego faceta 💕 który mimo wszystko dalej jest przy mnie  choć nie jest łatwo bo coraz częściej łapie mnie mocny ból i nie jestem w stanie wszystkiemu dotrzymać kroku.. cieszy mnie to że za tydzień wkoncu lekarz mi pomoże 🌞 marzę żeby wkoncu normalnie żyć..

Walki ciąg dalszy..
01 stycznia 2022, 23:29

Witam Już w nowym roku..

Nowy rok a wraz z nim dalszy ciąg moich zmagań z chorobą..😑

Dziś kiedy mój skarb 💋 jeszcze spał syn wypytywał mnie o moją chorobę.. po co muszę pić te żywienia, czemu tak długo wracam do zdrowia, co mi jest a ja walczyłam w środku sama ze sobą bo nie wiedziałam jak to wszystko wytłumaczyć mu tak żeby nie użyć słowa rak aby nie smucił się i nie płakał.. szczerze mówiąc nie wiedziałam co mam mówić ale jakoś ominęłam temat choć nie obyło się bez tłumaczenia.Nowy rok a rozdział dalej ten sam nie mogę się doczekać aż wreszcie wrócę do pracy i będę w pełni sił, brakuje mi wycieczek rowerowych ..i spełniania w pracy 🙁 , jednocześnie cieszę się że spędziłam sylwestra z moim skarbem 💕i trochę oderwałam się od tego wszystkiego.. niedługo wkoncu dowiem się co dalej.. najgorzej przeraża mnie to co nieznane 😳

 

Święta ...święta i po świętach?? powrót...
26 grudnia 2021, 23:53

Święta to piękny czas..uwielbiam bezcenne chwile spędzone z moją rodziną i ukochanym mężczyzną..

niestety wszystko co dobre szybko się kończy ,także i wspólnie spędzone chwile które pozostają jedynie w naszej pamięci cenne niczym diamenty.Teraz zupełnie inaczej patrze na życie pieniądze są mi potrzebne do życia jak każdemu człowiekowi ale nie przywiązuje do nich większego znaczenia,nie zazdroszczę komuś lepszych ciuchów czy torebki  teraz zazdroszczę innym jedynie sił i zdrowia.Tęsknię za codzienną gonitwą myśli,szybkim tempem zycia i moją pracą w której razem z dziewczynami spełniałam się każdego dnia ..wtedy jeszcze miałam na to wszystko siły,niestety z każdym tygodniem walki mam ich coraz mniej on  wysysa ze mnie nie tylko składniki mojej krwi ale i życie choć gdyby nie mój mężczyzna już dawno sił nie miała bym  wogóle..bywają chwile kiedy sama mam siebie dość i nie radzę sobie ze soba yell jedyne o czym wtedy marzę to cisza i książka choć jak każda matka mam swoje obowiązki i nie zawsze jest to możliwe.Staram się aby nie pokazywać swoich emocji przy dziecku ale nie zawsze udaje mi się tymbardziej że dziecko zawsze czuje że coś się dzieje. Rodzina stale powtarza mi że muszę nauczyć się żyć z rakiem ..słucham?? nie ma mowy.. nie przyjmuje tego do wiadomości nie chce z nim żyć,pragnę normalności pragnę aby ten koszmar wkońcu się skończył ,dość mam ciągłego braku sił,kołatania serca,stresu,badań ,operacji,wizyt i braku kontroli nad moim ciałem- raz mnie dusi raz mną trzęsię z zimna nawet porządny orgazm pozbawia mnie tchu, nie ma w moim życiu dla niego miejsca ,mam wspaniałego faceta który choruje razem ze mną ,syna ,pracę i rodzinę nie mogę stracić wszystkiego przez jednego paskudnego pasożyta wystarczająco dużo mnie to wszystko kosztuje ..boję się tego wszystkiego nie wiem jak to wszystko się skończy jedyne co mnie pociesza to myśl że niedługo będę wiedziała na czym stoję i zrobię choć jeden krok do przodu..  

Wizyta..USG kiedy wkońcu koniec??
20 grudnia 2021, 16:53

Witam w poniedziałek początek tygodnia i dzień wizyty kontrolnej u ginekologafrown

Miałam nadzieję że sytuacja wkońcu jest stabilna ale się przeliczyłam..

Wizyta sama w sobie przebiegła dość sprawnie badanie potem USG ..i powrót z kolejnymi rewelacjami..

Rak niestety ma się dobrze, karmiąc się składnikami mojej krwi nawet się nie chowa widać go już na usg..

Na pytanie kiedy dostanę okresu usłyszałam że "nie wiadomo kiedy i czy wogóle go dostanę" ponieważ teraz to nie organizm tym rządzi tylko on i nie mamy na to wpływu.. natomiast kiedy zadałam pytanie gdzie go jeszcze nie ma usłyszałam że nie jest to miłe dla mnie ani proste ale  łatwiej powiedzieć gdzie jest bo na kobiecych sprawach jest już wszędzie..jest na jajowodzie,jest na przymaciczach jest na macicy ...nie wiem czemu te informacje do końca nie zwaliły mnie z nóg??

może dlatego że i tak już ledwo na nich stoję pomijając mój stan psychiczny..  a może jednak dlatego, że wiem na co choruje wiem że ten rak jest złośliwy i w sumie spodziewałam się tego ataku tylko szczerze mówiąc nie tak szybko.Wiem że jestem pod opieką dobrych specjalistów którzy chcą mi pomóc ale wszystkie procedury razem z terminami trwają tak długo że cholernie boje się tego wszystkiego bardzo boję się że to będą moje ostatnie święta  🎄   sama nie wiem co mam myśleć o tym .... pozostaje czekać na tomografie i rezonans 💔 Wszystko oddaje w ręce Boga on najlepiej wie co zrobić.